Do dwoch razy sztuka.Mowie dzien dobry dwa razy.Jesli po drugim razie nie dostaje znowu odpowiedzi..nie witam sie juz z taka osoba.

Kiedyś Powiedziałam kobiecie w windzie dzień dobry. Nie odpowiedziała więc ja głośniej DZIEN DOBRY! Ledwo mi odpowiedziała bo ewidentnie była po jakimś zabiegu na krtań. Od tamtej pory, mniej się rzucam o brak dzień dobry.

Po co? To ich problem, nie Twój!

Ale to z reguły nie odpowiadają ci co "wyżej sra niż dupę ma" 🤣

Weszłam wczoraj do sklepu z zasłonami celem dokonania zakupu. Oczywiście po wejściu od razu powiedziałam głośno i wyraźnie Dzień dobry. Tuż obok drzwi stała wlascielka sklepu. Nie odpowiedziala. Powiedziałam Dzień dobry jeszcze głośniej po raz drugi. Poszukałam kontaktu wzrokowego. Patrzyła na mnie. Nikogo więcej nie było w sklepie. I wiecie co? Obróciłam się na pięcie i wyszłam. Przy wyjściu powiedziałam że nie zostawię swoich pieniędzy w sklepie gdzie mi nawet Dzień dobry nie odpowiedzą

Myślę po prostu że to burak i tyle xD

Mówię do starszych od siebie dzień dobry głośno i wyraźnie dwa razy. Jeżeli ktoś nie odpowiada za drugim razem albo udaje, że mnie nie słyszy to po prostu więcej już nie mówię. I może to być sąsiad, kolega albo dyrektor, prezes… prezydent kto sobie tam chce. Tyle w temacie.

Największy problem z tym odpowiedzeniem „dzień dobry” mają ludzie w wieku 50-60 lat 🤦🏼‍♀️ u mnie w bloku 4 takie osoby nie odpowiadają 🤦🏼‍♀️ przestałam się do nich odzywać, traktuje chamów jak powietrze.

Daje drugą szansę przy kolejnym spotkaniu w windzie (może za cicho powiedziałem). Jesli nie odpowie, to przy kolejnym spotkaniu w windzie unoszę brew prawie za potylicę patrząc z wyższością. Na parę sąsiadów co wyżej srają niż dupe mają bardzo dobrze zadziałało.

Pracowałam w kawiarni, 90% starszych kobiet nie potrafi nawet powiedzieć „dzień dobry”. Podchodzą i tylko „Duże americano”. Nawet żadnego „poproszę”🫣