2024-07-29 14:00
Sytuacja sprzed chwili: prowadzę samochód, na ulicy przede mną dwóch chłopców na rowerach (mimo, że dosłownie tuż obok jest ścieżka rowerowa). Kasku nie ma żaden, jeden z nich jedzie środkiem, rozglądając się na boki i ignorując to, że za nimi znalazło się auto (ja). Zatrąbiłam lekko, mimo, że nie przepadamy za używaniem klaksonu. Chłopiec dopiero wtedy zjechał łaskawie do krawędzi i teraz, uwaga, zwrot akcji - zza zakrętu wyjechała rozpędzona taxi, która niechybnie skosiłaby chłopca na rowerze