Ot obserwacja: Ogarniam podróż do Japonii, kilka miejsc, sporo czytania i przeglądania treści różnych. Naturalnie tiktokowy algorytm pokazuje mi już tylko treści związane z podróżą do tego kraju. Nie przestaje mnie jednak zadziwiać, że najwięcej z nich to chwalenie się „co przywiozłam z Japonii” (głównie toooony kosmetyków), oceny „co zjadłam w Japonii” (turystyczne pułapki i jedzenie z marketów) i polecenia jak zwiedzać Tokyo żeby zahaczyć o najwięcej sklepów. Takie wakacje w marketach 😅