2024-07-11 08:40
Dziś tato narzeka na kładkę nad Wisłą. Że nie ma wejścia i teraz muszą robić przejście dla pieszych przez Wisłostradę, a to spowolni ruch i trzeba było od razu kładkę pociągnąć do Karowej.
Wczoraj narzekał na przejścia dla pieszych na Marszałkowskiej. Za moich czasów było tylko to jedno przejście podziemne, gdzie jak człowiek wszedł, to wychodził już o innej porze roku. Ale najlepsze jest to, że ja w ciągu dwóch tygodni byłam tam więcej razy, niż on w ciągu ostatnich lat.