2024-07-17 21:08
Dzisiaj ciężki dzień, terminy się posypały, zjazd na hotel, patrzę, obok recepcji jest zimne, lane piwo. Marzyłem o takim stojąc w słońcu cały dzień. Formalności, fakturka i od razu poprosiłem o jedno. Zapłaciłem, idę na pokój, szybki prysznic, niby miałem zejść zaraz do baru, ale dostałem telefon, więc około godzinę później wracam i proszę o kolejne. Pan nalewa, ja do płacenia i słyszę - na koszt firmy. Nie wnikając w jego intencje, tym drobnym gestem, zdecydowanie poprawił mi humor 🙈