2024-09-16 11:32
Dziś w nocy uratowałam życie. Niedoszły samobójca jest w szpitalu . Oby udało mu się wyjść na prostą.
Zadzwonił do mnie w nocy z płaczem , że znalazł mój nr na drzwiach gabinetu jak przechodził obok aby ze sobą skończyć w Wiśle. Siedział na schodach i płakał.
Ponad półgodzinna rozmowa ustabilizowała go na tyle, że jak zaproponowałam wezwanie karetki zgodził się.Trzymam za niego kciuki.
Czasem wystarczy wysłuchać i okazać zrozumienie . Nie bądźmy obojętni.