Gdyby tak faktycznie było że pokarmu by nie było to ludzkość już dawno by wyginęła :) w czasach przed mm :)

Mi się nie rozkręciła laktacją mimo cudów na kiju… mimo że bardzo chciałam 🤷‍♀️

Ta „diagnoza” często wynika z tego, że mamy chciałyby od początku dziecko, które je, wypuszcza pierś i idzie spać. Słabo u nas z informacjami, że bycie blisko piersi jest naturalne i nie znaczy wcale, że np nie mamy pokarmu, a ssanie jest naturalne i potrzebne. Wymaga się od kobiet szybkiego powrotu do „normalności” sprzed porodu, tylko że w nowej rzeczywistości - wcale nie będzie to normalne.

Ani przy pierwszym ani przy drugim dziecku nie miałam pokarmu dłużej niż miesiąc. Natomiast właśnie takie pier... I wywieranie presji świata , sprawiło że przy drugim dziecku , chodząc od sasa do lasa, od jednej do drugiej pani do laktacji finalnie nabawiłam się guza w piersi . Żałuję że słuchałam właśnie ale pokarm będzie , nie stresuj się , jedz tak siak ....

Ja nie mialam pokarmu ale bylo mi to na reke. Nie planowalam karmic piersią i bylo fantastycznie.

Po 3 naturalnych porodach i w sumie 6 latach karmienia piersią, czwarte dziecko urodziłam pod pilną cesarką pod narkozą. Nie przystawiłam od razu małego do piersi, spotkaliśmy się dopiero po 10h. Nie mialam pokarmu. Było mi cholernie przykro, samoocena jako matki spadła do poziomu mułu 😭 a najgorsze w tym wszystkim były właśnie takie komentarze "nie możesz czy nie chcesz?". Dlatego, aby nie sprawiać nikomu przykrości, może po prostu skupmy się na swoich piersiach i dzieciach? 👍

po cc miałam ogromny problem z karmieniem. Stresowałam się nie umiałam przyłożyć do drugiej piersi. I karmiłam jedna. także da się

Też po ostatniej cesarce usłyszałam, że pokarmu nie ma, ale może będzie później;) dobrze, że nie jest to moje pierwsze dziecko i mam koleżankę promotorkę kp pod telefonem ;) 7 miesięcy udanego kp minęło w sobotę, jedziemy dalej

Bardzo chciałam karmić syna piersia ale w szpitalu IMID w Warszawie położna stwierdziła słowami " jak się pani uda z tymi chudymi cyckami dziecko wykarmic to będzie cud " też bardzo źle zostałam potraktowana w szpitalu jak i przez położne to i nawet kobieta od laktacji jak i sprzętem od nich Madela nic mi nie pomogło. Strasznie siadło mi na psychikę a później zaczęłam brać oriven ( lek od psychiatry) i dla własnego zdrowia psychicznego karmiłam i nadal karmie go mieszanką

Ja się po prostu edukowalam że nie istnieje nic takiego jak NIE MAM MLEKA tylko "za mało rozkręcam" :)