Ostatnia część Zmierzchu, późno nocny seans, widownia 30+ która bez wcześniejszego umawiania się przyszła na komedię roku 😃

Byłem też na Przeklętej Wodzie (badziewny horror) i z racji że to było jakoś blisko dnia chłopaka to dużo było parek na seansie. Film się zaczyna i kurwa dzwonek od iPhone’a idealnie, mija 5 minut ktoś zaczyna gadać i po chwili widząc na jakie gówno się wybraliśmy każdy zaczął gadać dosłownie. Może połowa sali oglądała normalnie ale reszta się nie kryła, para 30 latków gada sobie o stuudiach, ktoś na dole gada jaki to on nie jest a ja się śmieje z brata że zaprosił mnie na to gówno

Kiedyś usłyszycie o krwawych zajściach na sali kinowej i to będzie miało związek z faktem, że w końcu nie zdzierżę kolejnego widza ze świecącym ekranem smartfona podczas seansu. Innym "hitem" jest dyskusja na temat filmu prowadzona-podczas jego trwania-tzw. teatralnym szeptem(słyszalnym w każdym kącie sali).

Dlatego wybieram małe kino. W CC jest dla mnie za dużo wszystkiego, obraz, dźwięk po którym jestem ogłuszona i zachowanie ludzi. Do małego kina wpadam częściej niż CC i zawsze w CC znajdzie się gaduła, syfiarz, śmierdziel i pukacz krzeseł.

Dwie panie za mną głośno komentowały film w stylu "no i teraz powinien ją pocałować" "no i zaraz się wszystko wyda" itp. przesiadłam się o kilka rzędów do przodu (kino prawie puste) niestety moja mama nie miała na tyle odwagi i dokończyła film w towarzystwie ciągłych komentarzy.

Nie zapomnę jak poszłam sama na Jokera(2019) do kina. Film bardzo przejmujący, depresyjny, pełen przemocy, smutku. Wszyscy na sali siedzą w ciszy, nieruchomo i w napięciu. To nie film akcji, więc jest dużo momentów cichych, zadumy w filmie, także cisza momentami jest absolutna. I jeden typ przez cały film jadł głośno popcorn. Nie pojmuje tego, rozumiem popcorn na filmie akcji, przygodowym, komedii. Ale na tego typu dramacie nie ogarniam. Niestety w takiej ciszy bardzo było to słychać

Kiedyś byłam w takiej parce 😅 ale mieliśmy praktycznie całe kino dla siebie (oprócz nas był jeden typo I to dość daleko), więc usprawiedliwiam 😉 jakby była pełna sala to byśmy się inaczej zachowali

na pewno pomaga, jesli sie chodzi do kin studyjnych, tam co do zasady publika jest bardziej ogarnieta. Ale tez wcale nie jest to na 100% bo ostatnio bylem w kinie Muranow na " Bulion i inne namietnosci" i grupka starszych osob non stop komentowala:" o jaki ladny kalafior" " o a to jest chyba lodowka" itd az sie w koncu przesiadlem na drugi koniec sali zeby ich nie sluchac