Idę do lekarza tak jak Pani na lekcję angielskiego. Z nadzieją, że mnie wyleczy. Najczęściej słyszę, że jestem młoda i nic mi nie jest lub moje dolegliwości trwające ponad sześć lat, to genetyka i nic z tym nie zrobię. Chodzę przywatnie od jednego do drugiego lekarza i szukam rozwiązań. Narzekam czasami, że służba zdrowia jest z podatków, ale systemu nie zmienię, a do końca życia potrzebuję być zdrowa i szukam rozwiązań. Bo samo narzekanie mnie zdrowszą nie zrobi.

Czy zawsze trafia Pani na lekarza, który jest Panią zainteresowany i zawsze Pani otrzymuje trafne diagnozy i leczenie? Jeśli tak, to to jest tak jak być. Ja tak niestety nie mam. Ale miałam dobrych nauczycieli w szkole i przyjemnie wspominam tamten okres. Każdy ma swoją historię i swoje doświadczenia.