2024-09-09 12:02
Chciałabym znowu wywołać gównoburzę, ale nie ma czym. Wstaję sobie rano, o 10:00, idę wywalić śmieci i nagle czuję zimno. Patrzę na zegarek, na telefon, na termometr: 26 stopni. I przypomniało mi się, jak skorzystaliśmy z przedcovidowych promocji i polecieliśmy do Hiltona w Marsa Alam za 1300 zeta. To był przełom lutego i marca, dosłownie tydzień po powrocie pozamykali lotniska. Jedziemy na quady, a nasz przewodnik w bluzie. Też było 26 stopni. 1/2