2024-09-20 20:02
To jest Zdzisiek. Przebiegł mi drogę gdy wracałem samochodem z pracy. Zatrzymałem się. Przybiegł do mnie ostatkiem sił mokry, zmęczony, glodny, wycieńczony. Cały w pchłach. Ktoś musiał go wyrzucić, ponieważ na tej drodze nie ma zabudowań a kot ewidentnie uwielbia się łasić i tulić do ludzi. Musiałem go wziąć… mieliśmy mu znaleźć nowy dom, ale zaprzyjaźnił się z ojcem i już go nie oddał. Także został z nami 😂