Samo zapieprzanie w pracy generalnie nie świadczy o tym jakim ktoś jest rodzicem.

Dla moich rodziców jedną z wielu "metod wychowawczych" gdy dyskusja robiła się zbyt żywa było danie mi z otwartej w twarz/głowę. Gdy miałem aparat na zęby to takie uderzenie wystarczyło bym zalewał się krwią - jest co wspominać 🙃 Ale no pracowali ciężko to jest git.

Nie rób nadgodzin, wracaj na czas i dotrzymuj slowa

Oby mnie to dopadło. Oby moje dziecko było na tyle dojrzałe, że w razie potrzeby poszłoby po pomoc do psychologa, bo byłby to też i mój sukces wychowawczy. I oby było w stanie wybaczyć, bo nie ma rodziców , którzy błędów nie popełniają. A fakt, że mimo tych błędów w dorosłości ma się dobra relacje z dzieckiem, to znak, że jednak wyszło nam to całe wychowywanie.

Kto wgl coś takiego dodał