2024-10-28 18:07
W mojej okolicy trwa awantura o kota.
Kontekst jest taki, że właściciele wypuszczali go samopas. No i zrobiły się zimne noce, kot wysiadywał przed drzwiami stacji paliw, żeby go wpuścić. W końcu ktoś go wziął.
PO OŚMIU DNIACH odezwała się właścicielka. Pierwsze co to zrobiła awanturę osobie, która ją poinformowała, że kot został znaleziony. Następnie grozi policją wszystkim wkoło. Osoba, która zabrała kota twierdzi, że go oddała już komuś i nie wie komu xD
Cyrk.