2024-10-29 18:36
Dzisiejszy żalpost roku:
Od tygodni marzyłam o buldaku carbonara, w końcu dorwałam go po wielkich poszukiwaniach w różnych sklepach.
Już wyobrażałam sobie jak go zajadam ale nagle z kranu usłyszałam jedynie dźwięk jakby z kogoś uszło życie. Okazało się, że przez najbliższą godzinę będą mi coś grzebać w piwnicy i właśnie wyłączyli wodę.
Minuta różnicy i byłabym teraz mistrzem carbonary, a tak?
Siedzę z pustym garnkiem, pustym brzuchem i niespełnionymi pragnieniami.