2024-12-26 10:37
- Pasy. - mówię do chłopaka na oko 12 lat, który siada obok mnie. Spojrzał na mnie jakbym mu akordeon z tramwaju wyrzucił, ale grzecznie zapiął. - Z tyłu też proszę zapiąć - mówię do młodej kobiety, która siedzi z dwiema dziewczynkami.
- No co Pan? Naprawdę?
- Pani jest mi obojętna, ale dzieci trochę szkoda. - powiedziałem, a w myślach dodałem "że nawet cygańskich".
- Ale przecież będzie Pan jechał chyba ostrożnie.
- Ja tak, ale za innych nie odpowiadam.
Grzecznie zapięła pasy.
taxi