2024-12-29 16:13
Lubię science-fiction, fantasy, horrory i filmy wojenne, a moim największym guilty pleasure są takie dzieła, którzy inni krytykują, a mnie się bardzo podobały i tak było z filmem Jesteśmy z przyszłości (rosyjski film z 2008), gdzie handel pamiątkami z II wojny światowej zamienia się w walkę na froncie w 1942 roku. Żadna produkcja na miarę kasowego hitu, ale naprawdę mi się podobał. Może mam po prostu słaby gust, ale jeśli ktoś nie widział, to polecam.