2024-12-30 19:17
Tak się nad tym zastanawiam i dochodzę do wniosku, że w konflikcie o fajerwerki wkurza mnie nie sama sprawa fajerwerków czy psów, bo oba są w zasadzie nieistotne, ale to że odbieram jako zagrożenie to fundamentalistyczne zacietrzewienie obrońców tych psów, którzy czują się moralnie upoważnieni do wmuszania innym swojego punktu widzenia i to w iście talibski sposób, negując to że ich poglądy są w ogóle poglądami i są możliwe inne punkty widzenia.