2025-01-03 20:42
Jako człowiek łączący w sobie ADHD i dysleksję (hejterzy i malkontenci -3, 2, 1, go!) mam awersję do czytania. Skupiam się mniej więcej na jedną linijkę, trzy kolejne przelatuje, myśląc już zupełnie o czymś innym i łapie się na tym, że nawet pierwszej nie pamiętam. Rok temu na święta dostałam pięknie wydanego Harrego Pottera. Całą kolekcję. Właśnie po to, by może się przełamać. Minął rok, nie przeczytałam nawet jednej strony. Od pół godziny zastanawiam się czy iść po pierwszy tom. Jakieś rady?