2025-01-03 21:09
pierwszy raz w życiu nie cieszę się śniegiem.
normalnie ubrałabym się na cebulę, zabrała Psychopsa i poszlibyśmy razem pobiegać po zaśnieżonej łące.
Po feralnym zdarzeniu w nowy rok muszę psa wyprowadzać na szelkach z uchwytami (pomagam mu iść biorąc na siebie połowę ciężaru jego ciała, ze strachu nie jest w stanie minąć miejsca zero) żeby w ogóle był w stanie wyjść poza linię bloku, a jak tylko się załatwi w pośpiechu wraca do domu.
Sama też średnio sobie z tym radzę.(cd. w komentarzu)⬇️