Totalne bajlando na każdą opinie i od wszystkich, prócz jednej osoby 😎🤣

ZALEŻY , wiesz jak ktoś mi napisz cw*l , wchodzę na profil a to jakaś typiara rodem z burdelu to leje po tym ale jak kontruktywną krytykę bym dostał od kogoś kto w życiu coś osiągnął to wezmę do siebie bądź radę

Jedyne opinie jakie biorę do siebie to te od moich bliskich, resztę mam w 👃

Wysłuchać ocenić czy jej jego słowa są ważne , rozważyć i zdefiniować . Najlepiej znasz siebie ty sam sama .

Myślę, że opinia innych, obcych ludzi przejmują się tylko osoby zakompleksione i o niskim poczuciu własnej wartości. Sama biorę sobie do serca tylko opinie najbliższych mi osób.

W dupie to mieć, każdy ma prawo myśleć co chcesz, na końcu i tak nikogo nic nie interesuje, póki nie jest związanie bezpośrednio z nimi samymi. Jednakże trzeba odróżnić hejt od feedbacku lub opinii którą może coś wnieść. Aktualnie to jest mylone i nadużywane. Krytyka to nie hejt, a hejt to nie opinia

Po tylu latach w końcu nauczyłem się robić swoje, mieć swoje poglądy solidnie uzasadnione, swoje gusta i upodobania, które nie muszą się innym podobać ani akceptować. W skrócie mam wywalone i nikt mnie nie zmusi. Zajęło mi to 7 lat tak w zasadzie a z okresem przymusowej edukacji to by było z 15-20. I dzięki temu zacząłem być doceniany przez przyjaciół jaki jestem dla nich a nie dla kogoś a potrafię być sarkastyczny i szczery do bólu i tego samego oczekuję. I nie przeszkadza im moje spektrum wad.

Jeśli opinia jest negatywna, jak krytyka, czy wyśmiewanie to raczej dlatego, że zazwyczaj komentujący czegoś nie rozumie. Jeżeli opinia jest pozytywna to może nieść, jakaś wartość, ale też może być zwykłym umilaczem w ciągu dnia. Ja generalnie robię po prostu swoje 🖤

W dupie to mam,ajak🤣

Zależy do czego odnosi się ta opinia. W jednych przypadkach na negatywne można opinię mieć wywalone, bo nie jesteś obraz by każdemu się podobać, w innych opinia, szczególnie rozpowszechniana z zawiści i fałszywa, a potem bezmyślnie kopiowana przez ludzi może zniszczyć/pogorszyć życie, bez względnie na to czy się nią, przejmujesz, czy nie.