Nie wyobrażam sobie nie wrócić do pracy, dla własnego zdrowia psychicznego 😅

Ani ja ani moja partnerka nie chodziliśmy do żłobka i stwierdziliśmy, że córka też nie będzie. Oczywiście niektórzy rodzice nie mają wyjścia i muszą oboje pracować tym samym korzystając ze żłobka, to zrozumiałe. Jednak mając wybór i opierając się na badaniach odnośnie wpływu żłobka na rozwój emocjonalny malucha, pozostawienie go z mamą w domu do 3 rż. ma o wiele więcej korzyści.

Mieszkam w Belgii i u nas jest duzo zlobkow ale chetnych tez duzo, bo macierzynski trwa tylko 15 tyg (liczone od 2 tyg przed terminem porodu). Potem mozna jeszcze urlop rodzicielski wziąć ale jest bardzo nisko platny. 87% dzieci w wieku od 3 do 30mc chodzi do zlobka. Jak chcesz miec pewnosc ze dla twojego dziecka bedzie miejsce w placowce trzeba z duzym wyprzedeniem zapisywac. Ja moje dzieci zapisywalam jak mialam wyniki usg w 8tyg ciazy a I tak musialy czekac 2 dodatkowe mc po macierzynskim

W ciągu ostatnich chyba 10 lat w moim rodzinnym mieście powstał żłobek, a zaraz potem drugi na wsi. Czyli dwa żłobki na chyba 14 tysięcy mieszkańców gminy. Za moich czasów to do przedszkola chodziła część dzieci, niektóre szły dopiero do zerówki. Reszta w domu z mamami albo babciami. W Warszawie to zupełnie inna historia - moje dzieci były żłobkowe i jestem megawdzięczna, że te żłobki są dostępne (ale drugiego syna zapisaliśmy jak nie miał jeszcze imienia, w pierwszym tygodniu życia ;))

Ja straciłam pracę po zajściu w ciążę, zostałam z niczym, mąż nas utrzymywal, a gdy chciałam zapisać dziecko do żłobka, żeby iść do pracy, to się dowiedziałam, że pierwszeństwo mają rodzice pracujący, no bo przecież muszą wrócić na etat. Ja nie pracuje przecież, to mogę zostać z dzieckiem. Przez dwa lata pracowałam tylko w weekendy, bo wtedy z małą zostawał mąż. Córka jest już w szkole,ale poczucie niesprawiedliwości zostało.

Ja nie muszę pracować zawodowo, chcę opiekować się swoim maluszkiem dopóki nie pójdzie do przedszkola

Przy pierwszym dziecku wróciłam do pracy a młodym zajęła się teściowa . Przy drugim już wzięłam urlop wychowawczy ponieważ ciężko było ogarnąc 2 dzieci z ich chorobami . I tak byłabym bez przerwy na zwolnieniach a i babci trudno by było ogarnąć 2 maluchów .

W mniejszych miejscowościach nie ma żłobków. To odpowiedź na Twoje pytanie.. np. u nas w powiecie nie było dobrej pory. Jest od września.. I też nie w miescie powiatowym tylko mniejszym. A zapłacić 3000 min za opiekunkę? jeśli średnie z zarobki w powiecie oscylują niewiele ponad minimalną? Osobiście pracuję zdalnie wiec sobie radzę, od września mała do przedszkola i też jak się nie dostanie to będzie problem...

To po co mieć dziecko? Żeby je wychowywali obcy? Żeby ukształtował je "system" na posłusznego robotnika? Żeby wrzucić fotkę na insta i robić z siebie rodzica roku? Pierwsze lata rodzica z dzieckiem to najcudowniejsze lata i to smutne, że prawie 17% rodziców musi, a co gorsze chce z tego rezygnować.

Jeszczeli ktoś ma tylko możliwość zapewnienia innego rodzaju opieki i trochę rozumu w głowie to nie odda dziecka do żłobka. Pań opiekunek jest tam zdecydowanie za mało, jak będą jakieś nieprawidłowości to dziecko Ci nie powie, bo nie umie. Przedszkole ok ale żłobek to konieczność